niedziela, 3 lipca 2016

Beth Thomas- dziecko gniewu.



Krzywda dziecka, przemoc psychiczna, fizyczna i seksualna niewinnych małych istot jest czymś, co budzi w nas ogromne emocje: gniew, wściekłość, żal, smutek, ból. Co jednak staje się z psychiką ofiar, które od prawie początku swego życia są krzywdzone w najokrutniejszy i najbardziej wstrząsający sposób i to przez osoby najbliższe?





Na to pytanie odpowiada historia Beth Thomas, której przypadkowi został poświęcony dokumentalny film pt" Dziecko gniewu". Niestety nie udało mi się go znaleźć w wersji z napisami, ale można go obejrzeć na YouTube w pełnej wersji. Jakość nagrania nie jest powalająca, gdyż film pochodzi z 1992, ale to wszystko nie ma znaczenia, jeżeli weźmiemy pod uwagę jego bohaterkę. W filmie mamy między innymi zapis jej rozmów z terapeutą, który podjął się analizy tego, co stało się z kruchą psychiką tej wówczas 6-letniej dziewczynki, która od pierwszego roku życia była maltretowana seksualnie i psychicznie przez ojca. To spowodowało wykształcenie zaburzeń cechujących się brakiem sumienia i poszanowania norm moralnych, co z kolei doprowadziło do tego, że bez cienia skruchy dziewczynka mogła ranić najbliższych, w tym młodszego braciszka. Trauma spowodowała niej kompletną niemożność stworzenia jakichkolwiek więzi, a jej największym marzeniem była śmierć rodziców...




Cokolwiek napiszę, to i tak nie odda uczuć i przemyśleń, które napływają do głowy po obejrzeniu dokumentu, do czego serdecznie zachęcam. To pozwala przynajmniej w pewnym stopniu pogłębić zrozumienie mechanizmów obronnych psychiki, które czasem działają w taki a nie inny sposób. Być może po części losy Beth są również odpowiedzią na pytanie, skąd się biorą ludzie "potwory"



Jak zakończyły się losy bohaterki? Historia tchnie sporo optymizmu, ale pozwólcie, że o tym już nie będę wspominać. Oto link do filmu:

Uwaga: film dla ludzi o naprawdę mocnych nerwach, +18 ze względu na drastyczne treści zeznań dziewczynki!

Dziecko gniewu 1992

piątek, 1 lipca 2016

Zespół Stresu Pourazowego- kiedy trauma nie przemija

 Kochani, witam po pewnej przerwie:) Dzisiaj chcę podjąć przynajmniej po części, temat pewnego zaburzenia psychicznego, które dotyczy ofiar traum w różnej postaci.




Skrajnie stresujące, nieprzyjemne zdarzenia, takie jak wypadek, porwanie, przemoc, gwałt, śmierć kogoś bliskiego, kataklizm czy wojna mogą spowodować reakcję, jaką w psychiatrii i psychologii określa się Zespołem Stresu Pourazowego (ang. Posttraumatic Stress Disorder). Co ciekawe, ta forma zaburzenia może dotknąć także osoby, które otrzymały diagnozę o zagrażającej życiu chorobie, czy nawet bardzo nieprzyjemne doświadczenia z narkotykami.



Objawami Zespołu Stresu Pourazowego są:



  • silne napady lęku
  • koszmary senne dotyczące przeżytej sytuacji
  • problemy ze snem
  • natrętne wspomnienia traumy i tzw. flashbacki
  • uczucie bezradności i braku kontroli nad życiem
  • drażliwość agresja 


Co prawda u wielu pacjentów objawy pod wpływem terapii z czasem znikają lub minimalizują się, jednakże w niektórych przypadkach mogą przekształcić się w trwałe zaburzenia osobowości, tak zwaną Trwałą zmianę osobowości po katastrofach- po przeżyciu sytuacji ekstremalnej.



Przykładem omawianego zespołu są osoby, które przeżyły holocaust . 



Istnieją pewne czynniki, które predysponują do zapadnięcia na Zespół Stresu Pourazowego po przeżytej traumie. Do tych czynników można zaliczyć:



  • stresujące dzieciństwo
  • płeć żeńską
  • podatność na zaburzenia psychiczne
  • stresogenne zmiany w życiu, które nastąpiły bezpośrednio przed traumą
  • cechy zaburzeń osobowości
  • brak wsparcia środowiska




Jak widać, pewne okoliczności determinują większe ryzyko zaburzeń związanych z przeżyciem traumatycznych zdarzeń, jednakże ogromną rolę odgrywa wsparcie, zarówno bliskich, jak i psychologa czy psychiatry.  




środa, 15 czerwca 2016

Dam sobie radę!

 Serdecznie Witam moich Czytelników!

 Dziś chciałabym poruszyć temat proszenia o pomoc. Oczywiście jak zwykle pozostawiam otwarte pole do dyskusji. Teraz bloga mogą komentować już wszyscy, nie tylko zarejestrowani użytkownicy.




Żyjemy w społeczeństwie, które ceni osoby, które umieją sobie dać radę w życiu samodzielnie. Prosząc o pomoc stajemy się słabi, zależni, nieporadni. Czy naprawdę tak jest? Jak nauczyć się prosić o wsparcie?


Oczywiście to, że doskonale radzisz sobie sama pod względem zawodowym, rodzinnym czy emocjonalnym to powód do dumy, jednakże czasem każdy z nas potrzebuje, by ktoś go wsparł w wykonaniu skomplikowanego zadania, czy zniesieniu trudnej sytuacji. Nigdy nie powinno się sądzić, że prośba o pomoc to oznaka słabości. To sygnał rozwagi, mądrości i tego, że umiemy zadbać  o siebie i swoja równowagę. 


Proś wprost. Nie mów: "Potrzebuję wsparcia", a " Chciałabym, żebyś dziś pozmywał po kolacji, bo mam do skończenia ważny projekt".


Nie wyrażaj żądań, roszczeń i pretensji: "Bo ty nigdy nie masz czasu, nie zauważasz, że sobie nie radzę". Taka postawa nie zachęca do udzielania wsparcia w żadnej postaci.


Nie milcz, licząc na to, że inni zauważą, ze jesteś przytłoczona pracą, sytuacją rodzinną czy stanem swego zdrowia. Mów bliskim o tym co Cię przerasta, to zbliża ludzi do siebie.


Okazuj wdzięczność! 


Źródło:Pixabay

sobota, 11 czerwca 2016

Asertywność, czyli jak czuć się lepiej ze sobą

Witam Was serdecznie!

Na początku chciałabym powitać moich nowych czytelników, których widzę w statystykach, ale chciałabym także zobaczyć w komentarzach:) Co prawda cały czas pracuję nad stroną techniczną i trochę eksperymentuję, więc może to być denerwujące, ale chętnie przeczytam co myślicie na temat poruszanych przeze mnie tematów.


Tak więc, śmiało, zapraszam do pozostawienia po sobie słowa, jeżeli tylko macie ochotę. Jeżeli nie, to pobądźmy tu w ciszy:)

Asertywność w popularnym rozumieniu

 

O asertywności mówi się ostatnio dużo: w telewizji, prasie, na łamach warsztatów czy zajęć z life coachami. O co tu chodzi? Nie o to by być niemiłym, "pyskatym" czy obcesowym. Chodzi o to, by zawsze być w zgodzie ze sobą, a to czasem wymaga umiejętności powiedzenia  nie. Może chodzić o sprawy błahe, takie jak odmówienie koleżance pożyczenia 10 zł (nie dla zasady, po prostu wtedy, kiedy nie chcemy tego zrobić). Może chodzić również o sprawy o wiele poważniejsze jak odmowa wykonania czegoś, co nie jest zgodne z naszym sumieniem lub przekonaniami. Czym powinna charakteryzować się dobrze pojęta asertywność?

  • Odmawiaj grzecznie, ale stanowczo
  • Nie tłumacz powodu lub zawrzyj wyjaśnienie w jednym zwięzłym zdaniu
  • Jeżeli  nie  pomaga i prośba zostaje ponowiona, stosuj metodę zdartej płyty"
  • Nie przepraszaj za swój wybór
  • Zaproponuj inne rozwiązanie, które Ciebie satysfakcjonuje 
Oczywiście postaraj się zachować dobre relacje z osobą, której odmawiasz. Przecież to nie znaczy, że jej nie lubisz czy to, że nie pomożesz jej w danej sytuacji, nie oznacza, że nie zrobisz tego nigdy. Nie musisz mieć też wyrzutów sumienia. I jeszcze jedno: 


Jeżeli masz ochotę poświęcić swoją wygodę, zrobić dobry uczynek, ponieść stratę, powiedzieć "tak"- zrób to! 

 Nauka odmawiania nie jest łatwa, a to tylko cząstka mieszcząca się w pojęciu asertywności. Jakie macie metody na to, by postępować w zgodzie ze sobą?


Źródło: Pixabay

piątek, 10 czerwca 2016

FAS czyli Alkoholowy Zespół Płodowy

Dzień dobry,

dzisiaj postanowiłam poruszyć ten trudny, ale niezwykle ważny problem. Czy tylko alkoholiczki rodzą dzieci z FAS? Oczywiście, że nie! Już minimalna dawka alkoholu wypita przypadkowo, świadomie, okazyjnie, samotnie czy dla towarzystwa może sprawić, że dziecko urodzi się z cechami charakterystycznymi dla Alkoholowego Zespołu Płodowego, takimi jak typowy wygląd twarzy, upośledzenie intelektualne,  czy niepoprawne funkcjonowanie wielu narządów. FAS wpływa na całe życie- utrudnia lub uniemożliwia naukę, założenie rodziny, zrozumienie otaczającego świata. Warto poczytać o tym, jakie jeszcze towarzyszą mu problemy zdrowotne. 




Pamiętajmy, że każda ilość alkoholu, zwłaszcza wypita około 5 tygodnia ciąży może spowodować FAS, jednakże w późniejszym czasie cięży picie wcale nie jest bezpieczne. Jeżeli pijesz w ciąży to przestań jak najszybciej! Masz szansę na to, że dziecko urodzi się zdrowsze. Jeżeli masz ochotę na kieliszek wina- nie rób tego! Piwo to też alkohol. Lekarz nie ma racji, że winko poprawi Ci wyniki krwi. Babcia też nie zdaje sobie sprawy, ze robi Ci krzywdę proponując naleweczkę w ciąży. 

Zachęcam do obejrzenia krótkiego dokumentu przybliżającego temat FAS. Oto link:

Wieczne dziecko



Źródło: Pixabay

wtorek, 7 czerwca 2016

Mutyzm wybiórczy- życie w ciszy

Witam Was serdecznie!!

Obejrzany ostatnio film dokumentalny zainspirował mnie do wprowadzenia na bloga nowej serii, a mianowicie chce dzielić się ciekawymi informacjami na temat szeroko pojętych zjawisk psychologicznych. Film "Moje dziecko nie mówi" dotyczy zjawiska z obrębu zaburzeń lękowych-mutyzmu wybiórczego. Mówiąc prostym językiem, osoby, które cierpią na mutyzm wybiórczy potrafią mówić, ale robią to tylko w ściśle określonych okolicznościach, najczęściej w domu, kiedy czują się bezpieczne. 


Jedna z bohaterek przedstawiona w filmie to sympatyczna, inteligentna dziewczynka, która uwielbia swego dziadka, jednakże ten od 8 lat, czyli przez całe życie swej wnuczki nie słyszał jej głosu. To nie jego wina. Wnuczka cierpi na mutyzm wybiórczy, co sprawia, że rozmawia tylko z rodzicami. zaburzenie nie jest wynikiem uporu czy złej woli- kolejna z bohaterek nie mówi ani słowa w szkole, zaś w domu jest wygadanym dzieckiem. Stan rzeczy wynikł w jej przypadku z traumy, która przeżyła mając jakieś 4 lata, kiedy to odezwała się do obcej osoby, myśląc, że to jej mama. Normalnie człowiek jest w stanie poradzić sobie emocjonalnie z takim zdarzeniem. Wspomniana dziewczynka jednak  od tej pory nie odzywa się praktycznie do nikogo poza rodzicami. Przechodzi terapię, której wyniki można poznać częściowo w filmie. 


Trzecia z bohaterek jest na innym etapie. Cierpiała na mutyzm, jednakże na chwilę obecną rozmawia "normalnie" z otoczeniem. Jednakże zaburzenie pozostawiło trwały ślad w postaci pewnych lęków...


Zachęcam do zapoznania się z dokumentem, który można obejrzeć za darmo na You Tube. Oto link:

https://www.youtube.com/watch?v=j8C7g_Hpb90

Z filmu można dowiedzieć się więcej o podłożu, przebiegu i terapii mutyzmu wybiórczego. W sieci można znaleźć również wiele artykułów na ten temat i jestem opewna, że film zachęci Was do dalszych poszukiwań.

Życzę miłego dnia,
 wasza Marta N


Źródło: Pixabay

czwartek, 2 czerwca 2016

Jak poprawić pamięć- kolejne dwie metody



Źródło: Pixabay

Masz problem z zapamiętywaniem ciągów liczb, takich jak numery telefonów czy piny lub numery rejestracyjne? O ile łatwiej większości z nas zapamiętać fakty, tak liczby sprawiają w tym zakresie większą trudność. Można spróbować wtedy metody, która pomoże skojarzyć poszczególne liczby. Chodzi o:


  • metodę liczbowo- skojarzeniową
        Polega ona na tym, by każdą cyfrę z ciągu skojarzyć z podobnie brzmiącym rzeczownikiem lub inną częścią mowy. Na  przykład zestaw cyfr: 8634 będący numerem PIN, zapamiętamy tworząc skojarzenie ze słowami:łosie-cześć-drzyj-czartery. Ciąg słów może być kompletnie bezsensowny, byle był skuteczny.




Naukowcy opracowali także metodę na to, byśmy mogli zapamiętać wszystko co chcemy, wieszając to na tzw. hakach pamięciowych.

  •  metoda haków pamięciowych
        Bazuje na słowach kluczowych, które to wyzwalają kolejne skojarzenia.  Hak pamięciowy czyli dane słowo kluczowe jest punktem odniesienia do którego dobudowuje się coraz więcej informacji, które przychodzą na pamięć, kiedy przywołamy właśnie to słowo kluczowe. W ten sposób można wieszać w pamięci nieograniczoną ilość wiadomości rozbudowywać swoje struktury w głowie jak na mentalnej tablicy.


Warto zgłębić temat mnemotechnik, ponieważ mogą one służyć nie tylko jako pomoc w zapamiętywaniu czy uczeniu się, ale również można je wykorzystać podczas treningów pamięci, które poprawiają sprawność umysłową.


Jakie macie własne lub wyczytane metody na poprawienie zapamiętywania? Zapraszam do zostawiania komentarzy.

poniedziałek, 30 maja 2016

Jak poprawić zapamiętywanie?

Witajcie Drogie Czytelniczki!

Do naszego mózgu codziennie trafia ogromna ilość nowych informacji, z których część musimy zapamiętać. Niestety ludzka pamięć jest zawodna. Niekiedy nie potrafimy także przywołać na pamięć tego, czy wykonaliśmy jakąś czynność. Chyba każdej z nas zdarzyło się chociaż raz zadawać sobie pytanie: "Czy ja na pewno wyłączyłam żelazko"? Ponadto trudno nam zatrzymać w głowie wiele szczegółów dotyczących zdarzeń, przyswajanej wiedzy, poznawanych osób itp. Sposoby na poprawienie zapamiętywania zwane są mnemotechnikami. Dzięki nim skuteczniej zatrzymamy w swojej głowie niezbędne informacje z wielu zakresów. Podstawowe techniki wykorzystywane w zapamiętywaniu to:

  • metoda powtarzania na głos
         Stosuje się ją, by zapisać w świadomości wykonywaną właśnie czynność. I tak podczas wyłączania żelazka warto powiedzieć na głos: " Właśnie wyłączam żelazko. Nie będę musiała zastanawiać się za kilka godzin, czy to zrobiłam". Kiedy w ciągu dnia dopadnie nas znajoma wątpliwość w tym temacie, szybko przyjdzie nam na myśl wypowiedziane w trakcie wykonywania czynności zdanie i upewnimy się, że żelazko zostało wyłączone

  • myślenie obrazowe
Musisz kupić chleb i żarówkę. Nie zapisuj tego. Wyobraź sobie, że wkręcasz żarówkę w chleb. Im bardziej atrakcyjnie tym lepiej:) Oczywiście możesz budować o wiele dłuższe łańcuchy skojarzeń. Podobna technika dotyczy zapamiętywania ciągów liczb. Wystarczy każdą cyfrę zapisać w myślach jako obraz kojarzący się z jej kształtem a potem połączyć poszczególne elementy w zabawną historię.


Kolejne mnemotechniki w następnym wpisie. Dziękuję za poświęcenie chwili wszystkim, którzy zaglądają na mojego bloga. Pozdrawiam,

Marta :)

Źródło: Pixabay

niedziela, 29 maja 2016

Jak pokonać nieśmiałość III

Moje Drogie! Dziś kolejne rozważania na temat nieśmiałości, chyba ostatnie jak na razie. Zapewne jeszcze wrócimy do tego tematu, jednakże dziś przejdźmy do praktyki:) Proponuję z pewnością znany przez wiele z Was zestaw ćwiczeń, rodzaj autoterapii, którą można wykonywać we własnym zakresie. W tym celu należy:

  1. Sporządzić listę zadań o różnym stopniu trudności np. zapytanie obcej osoby na ulicy o godzinę, powiedzenie komplementu kasjerce, dołączenie do grupy rozmawiających znajomych, udział w wystąpieniu publicznym na uczelni lub w pracy itp. Z pewnością każda w Was znajdzie wiele pomysłów na tego typu wyzwania, stosownie do swoich możliwości i zgodnie z tym, co sprawia Wam trudność.
  2. Pogrupować "akcje" od najłatwiejszych do najtrudniejszych do wykonania.
  3. Codziennie wykonywać jedną z czynności
  4. Na koniec konieczna jest analiza:
  • W jakim stopniu dana czynność okazała się dla Ciebie trudna?
  •  Jak się czułaś przed jej wykonaniem, w czasie i tuż po?
  • Jak Twoim zdaniem poradziłaś sobie z tym zadaniem?
  • Co można byłoby poprawić?
  • Z czego jesteś dumna?
  • Jaki będzie kolejny krok na drodze do walki z nieśmiałością?

Źródło: Pixabay


Pamiętaj!  Jeżeli nieśmiałość uniemożliwia Ci normalne funkcjonowanie społeczne i paraliżuje, być może konieczna będzie konsultacja psychologiczna. Specjalista sprawdzi, czy nie potrzebujesz terapii z jego udziałem, by móc normalnie żyć. Nie obawiaj się takiego spotkania. Dziś osoby świadome i dbające o swój rozwój korzystają z pomocy psychologa w wielu kwestiach. Posiada on niezbędną wiedzę oraz znajomość mechanizmów rządzących naszą psychiką i dlatego potrafi skutecznie wesprzeć w sytuacji pozornie bez wyjścia.


Powodzenia!

wtorek, 24 maja 2016

Jak pokonać nieśmiałość? cz II

Pokonywanie, walka, radzenie sobie z nieśmiałością...któregokolwiek z tych wyrażeń użyjemy w gruncie rzeczy chodzi o to samo- przestać w końcu być paraliżowanym przez lęk i zawstydzenie przed ludźmi.

Jednym ze sposobów może być spojrzenie na siebie z trochę inne perspektywy. Zwykle jesteśmy skłonni skupiać się na sobie i wyolbrzymiać wpadki czy nie powodzenia towarzyskie. Jednakże prawda jest taka, że jeżeli znajdujesz się w większym gronie cała uwaga nie jest skupiona wyłącznie na Tobie. Nikt nie wypatruje też twoich gaf czy nie czeka na to, aż powiesz coś głupiego.

Grafika: https://www.instagram.com/elentarion/


Ludzie odbierają Cię zazwyczaj wraz z całym pakietem Twoich cech np: ładny uśmiech, sympatyczna, trochę nieśmiała, ciekawy makijaż, studiuje nietypowy kierunek, lubi koty. 

Oczywiście pewne cechy wybijają się na pierwszy plan, ale jeżeli mówimy o ludziach z którymi chcesz kontynuować znajomość, to zapewne chodzi o osoby, które same mają świadomość swych wad i pewnie na ich skupiają swoją uwagę:) Jeżeli są to jednostki nieprzyjazne, lubiące wskazywać na kompleksy innych i się tym dowartościowywać, to cóż Cię obchodzi ich zdanie. Redukuj takich w swoim otoczeniu:)

Poprzednie artykuły dotyczące nieśmiałości znajdziesz pod tymi linkami:

http://openminded83.blogspot.com/2016/05/jak-pokonac-niesmiaosc-cz1.html

http://openminded83.blogspot.com/2016/05/dzis-chciabym-porozmawiac-z-wami-o.html

Pozdrawiam Was serdecznie i gorąco, zgodnie z dzisiejszą pogodą!

Ps. Proszę o ewentualne sugestie dotyczące zmiany rodzaju czcionki na przyjazną dla oka;)


sobota, 21 maja 2016

Jak pokonać nieśmiałość? cz.1

Jesteś nieśmiała (pozwólcie, że będę pisać dla uproszczenia w rodzaju żeńskim) i nie odpowiada Ci to? Choć wielu lubi swój introwertyzm, "dzikość" w kontaktach z ludźmi, swoją wyróżniającą się, delikatną stronę osobowości, naprawdę może ona utrudnić życie. Dlaczego? Otóż nieśmiałość:

  • buduje w głowie opory
  • blokuje przed poznawaniem nowych ludzi
  • nie pozwala zbliżyć się do nich
  • nie pomaga w dążeniu do celów
  • sprawia, że trudniej Ci się rozwijać
Jeżeli tak jest w Twoim przypadku- pora zacząć pracę na sobą. Oczywiście najlepiej działać małymi krokami, ale systematycznie. Od małego kroczku mrówki, do ogromnego słoniowego!

Pierwszy krok to zdobycie świadomości tego, jaką masz osobowość. Kiedy to wiesz, znasz siebie, każda modyfikacja to tylko kwestia czasu i pracy nad sobą.

W czym, Kochani, przeszkadza Wam nieśmiałość? A może lubicie ją w sobie?

Grafika: https://www.instagram.com/elentarion/





piątek, 20 maja 2016

Nieśmiałość- czym jest?

Dziś chciałbym porozmawiać z Wami o nieśmiałości. Kiedyś sama byłam bardzo nieśmiała. Dziś już w sumie nie mam tego problemu, ale w swoim otoczeniu widzę wiele nieśmiałych osób, zwłaszcza młodych, choć to oczywiście nie reguła. Wydaje mi się, że ten problem jest nieco bagatelizowany, choć dla osoby nieśmiałej jest to ogromna bariera psychiczna przed światem. Nieśmiałość to strach, wstyd, obawa przed innymi, przez tym jak nas ocenią, przed rozmową, przed załatwieniem spraw w urzędzie, wreszcie przed wystąpieniami publicznymi. Ile osób, tyle aspektów sprawy.

Z obserwacji  otoczenia wnioskuję, że nieśmiałość w dużym stopniu wiąże się z kompleksami i niskim poczuciem własnej wartości. A może macie na ten temat inne zdanie?


Czy nieśmiałość jest tym samym co fobia społeczna? Nie! Fobia społeczna należy do zaburzeń lękowych, zaś nieśmiałość jest pewną cechą charakteru, uciążliwą, lecz zazwyczaj niepatologiczną.

Oczywiście nie wolno bagatelizować emocjonalnych zaburzeń lękowych i nazywać ich zwykłą nieśmiałością, to tak na marginesie.

Nigdy nie uważaj, że Twoja nieśmiałość to "zła" cecha charakteru. Ona Cię w pewien sposób kształtuje i czyni wyjątkowy. Osoby nieśmiałe są nawet czasem bardziej lubiane niż te "rozkrzyczane" i bardzo pewne siebie. Jednakże jeżeli uważasz, że chcesz coś zmienić w tym aspekcie, by łatwiej Ci się żyło- warto podjąć tę walkę. Na pewno Ci się uda!

Fot. Pixaby


Jak walczyć z nieśmiałością? To temat na inny wpis:) Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do komentowania!

sobota, 14 maja 2016

Bądź dla siebie wyrozumiały!

Niestety, jesteśmy swoimi największymi krytykami. Nie puszczamy sobie płazem nawet najmniejszych potknięć. Potrafimy latami analizować błędy..Nikt nie jest doskonały- to hasło jako puste słowa czasmi powtarzamy, lecz sami w nie nie wierzymy. Ale przecież to prawda!

1. Nikt nie jest doskonały i nie musi być.

Przestań jedynie to powtarzać, a zacznij tak myśleć i z tej perspektywy patrzeć na porażki. Wyobraź sobie, że potknięcie dotyczy osoby, którą kochasz, szalejesz za nią. Czy nie puszczasz tego od razu w niepamięć, szukając setek usprawiedliwień? Dlaczego więc nie podchodzimy w ten sposób do siebie samego?

Warning: Oczywiście nie chodzi o  zupełnie bezkrytyczny stosunek do siebie ani bagatelizowanie popełnianych przez siebie złych czynów czy krzywdzenia innych! Samokrytyka jest niezbędna do rozwoju, ale przykładana do naszych czynów i cech w zrównoważonej mierze.


2. Przestań być swoim najgorszym wrogiem.

Mamy prawo do błędów. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Taka jest prawda. Najlepszym wyjściem dla naszego zdrowia emocjonalnego jest pogodzenie się z tym, że czasem coś się nam nie uda. Co więcej, ludzie, którzy z dystansem podchodzą do siebie, są bardziej cenni w towarzystwie, ponieważ kto umie z właściwej perspektywy spojrzeć na siebie, będzie także potrafił ujrzeć w ten sposób potknięcia i gafy innych.

Fot.Pixabay



3. Twoje wady czynią Cię niepowtarzalnym

Jesteś oryginałem ze swoim zestawem cech- tych dobrych i tych nie najlepszych. Pracuj, by wyeliminować przywary, złe nawyki, negatywne myślenie itp, ale od czasu do czasu licz się z wpadką. Nie jestem osobą, która popiera przekonanie, że nie warto pracować nad swoimi wadami charakteru, szczególnie jeżeli krzywdzą innych. Jednakże takie cechy jak nieśmiałość wcale wadami nie są. Można uznać za nie porywczość prowadzącą do agresji lecz sama  impulsywność nie musi być przywarą. Z pewnością wiecie, co mam na myśli.

Jaki macie stosunek do swoich wad?

środa, 11 maja 2016

Czego możesz nauczyć się z porażki?

Porażka- czasem jedynie pozorna, jako nieudany krok na drodze do sukcesu. Czego może nas nauczyć?

1. Jak reagujesz na niepowodzenie?
2. Jakie metody działania nie przynoszą oczekiwanych rezultatów?
3. Jak silna jest Twoja motywacja?
4. Jak wysokie lub niskie jest Twoje poczucie własnej wartości?
5. Czy dysponujesz wszelkimi środkami do Tego, by osiągnąć sukces?
6. Czego musisz się jeszcze nauczyć?
7. Czy możesz liczyć na wsparcie bliskich, a jeżeli tak, to na czyje?
8. Czy wyszłaś/wyszedłeś wystarczająco poza swoją strefę komfortu?
9. Jak bardzo jesteś wytrwała/wytrwały?
10. Jak bardzo jesteś cierpliwa/cierpliwy?

Czego Waszym zdaniem uczą niepowodzenia? Życzę miłego dnia,
Marta


Fot. pixabay

poniedziałek, 9 maja 2016

Skąd się biorą kompleksy?

Zastanawiam się, czy istnieją ludzie, którzy nie mają kompleksów. Nie chodzi tylko o kwestie związane z wyglądem, ale również intelektem, zdolnościami, statusem społecznym czy materialnym oraz wieloma innymi dziedzinami życia, w których uważamy się za gorszych od innych.


Kompleksy to nic innego jak elementy naszego ciała lub osobowości czy życia, które trudno nam zaakceptować, polubić, które sprawiają, że nie podejmujemy wyzwań, jesteśmy ostrożni w zawieraniu znajomości, łatwo się poddajemy...

Jak widać z posiadaniem kompleksów nie wiąże się nic dobrego. Oczywiście, mogą nas motywować do zmian, ale najczęściej dołują i sprawiają, że nie jesteśmy szczęśliwi. Co ciekawe, nawet pozornie niewielka rzecz jak nieakceptowana część ciała może sprawić, że całe nasze życie toczy się wokół niej. A co powiedzieć o pochodzeniu z patologicznej rodziny, braku wykształcenia czy też innych poważniejszych czynnikach, przez które niekiedy cierpi się całe życie...


Powyżej wymienione sprawy nie muszą być kompleksami. Najczęściej stają się nimi na skutek zbudowania w nas takich a nie innych przekonań. Warto wiedzieć, że posiadamy na swój temat dwa rodzaje przekonań: te, które budują w nas inni oraz te, które sami o sobie tworzymy. Które z nich mają większą siłę oddziaływania? Oczywiście te pierwsze. Co więcej, jedno negatywne słowo czy gest zapada nam w świadomość, ale i podświadomość na długie lata. 

Tak więc, bolesne słowa cioci o naszych grubych udach, faceta o braku inteligencji czy słowa szefa :" Nie nadajesz się do niczego" sprawiają, że zaczynamy tak myśleć i trudno nas przekonać, że jest inaczej. Najtrwalsze są przekonania tworzone przez osoby nam bliskie, czyli rodziców lub partnerów. 

Innym źródłem kompleksów są osobiste niepowodzenia, wzmocnione niskim poczuciem własnej wartości. Kolejny wpis będzie więc dotyczył tego, czego można nauczyć się z porażek.

Chciałabym Was zapytać, skąd się wzięły Wasze kompleksy? A może macie jakieś skuteczne lekarstwo na to, jak pozbyć się krzywdzących, lecz głęboko zakorzenionych przekonań o sobie?


niedziela, 8 maja 2016

Czy jestem zadowolona z tego co mam?

Nie skupiając się na razie na stronie technicznej bloga i jego wyglądzie, chciałabym poruszyć temat zadowolenia z tego, co posiadamy, bądź też jego braku.

"A cóż ja takiego mam"?- być może w tej chwili pomyśli tak spora część czytających. Słabo płatna praca, lub jej brak, mało funduszy na spełnianie marzeń, problemy zdrowotne, rodzinne, kompleksy...a może wręcz przeciwnie- dobre zarobki i brak czasu, dużo przytłaczających obowiązków. Każdy z pewnością szybko znajdzie w swoim życiu sprawy, które sprawiają, że nie jesteśmy z niego zadowoleni.

W pogoni za nowszym, lepszym, normalniejszym nie doceniamy tego, co już posiadamy, zarówno pod względem materialnym, jak i emocjonalnym, w kwestii rozwoju, zarobków, mieszkania, dzieci...


Jak nauczyć się dostrzegać to, co mamy i czym dysponujemy oraz cieszyć się z tego do tej pory udało się nam zdobyć? Jednym z kroków jest uczciwa samoanaliza. Musisz zdać sprawę z tego, że do szczęścia potrzeba tak naprawdę bardzo niewiele. Nigdy nie osiągniesz jego pełni? Być może problem  leży nie w rzeczywistości,  ale w twoim sposobie myślenia.

Nie masz domu, ale masz własne mieszkanie.
Nie ważysz 50 kg, ale jesteś zdrowa i masz zgrabne nogi.
Nie masz partnera, ale masz kilku oddanych przyjaciół.
Nie zarabiasz wiele, ale masz pracę.
...
...

Wstaw swoje zdania, a potem wymaż pierwszą ich część. Widzisz!




Porównywanie się z innymi to najgorsza pułapka, wspomnę o tym w osobnym wpisie, ale są sytuacje, gdzie może otworzyć nam oczy na to, jak wieloma dobrami dysponujemy. Wystarczy spojrzeć na tych, którzy mają mniej lub prawie nic.

Oczywiście zadowolenie z tego co mamy nie oznacza braku dążenia do poprawy sytuacji czy też rozwoju. Po co jednak na tej drodze ograbiać się z radości? Brak satysfakcji z posiadanych dobrodziejstw może sprawić, że nigdy nie będziemy do końca usatysfakcjonowani swym życiem, a to już droga do jego zmarnowania.

Temat nie został wyczerpany. Co myślicie? Jesteście zadowoleni z życia?

Początki zawsze są dziwne...

Nazywam się Marta. Miło mi gościć Cię na moim blogu!
Od lat zawodowo zajmuję się redagowaniem tekstów na potrzeby internetu oraz marketingiem sieciowym. Interesuję się  również zagadnieniami z zakresu psychologii społecznej, rozwoju osobistego oraz socjologii i takie tematy będą poruszane z mojego punktu widzenia w tym miejscu. Zapraszam  serdecznie do dyskusji, refleksji i kontaktu:)


W życiu każdego z nas ma miejsce wiele początków. Niektóre z nich są zupełnie naturalne, jak początek życia. Trudno odnieść się do odczuć na jego temat, ponieważ po prostu nie pamiętamy tego zdarzenia. Później momentów rozpoczynania jest coraz więcej. Początek szkoły, studiów, związku, nowej pracy, projektów zawodowych, zainteresowania nowym hobby. Można tak wymieniać bez końca...Dlaczego uważam, że początki są dziwne? Chodzi mi o towarzyszące im uczucie. Rozpoczynając pisanie tego bloga czuję się nieswojo. Zastanawiam się, czy ktoś będzie tu wchodził, co pomyśli, czy i jak skomentuje. Tak samo jest z innymi początkami. Zastanawiamy się jak to będzie i kiedy zniknie to wrażenie, że czujemy się nieswojo. Patrząc z perspektywy na wydarzenia życiowe, duże i małe, zwykle mówimy sobie: " oj dziwnie było na początku, a teraz..." Lubicie to odczucie "nowości", kiedy stajemy przed czymś nieznanym? Często jest oo ekscytujące, nieraz przytłacza. Ja w każdym razie czuję się podekscytowana:)

Mimo tytułu bloga, zapraszam nie tylko panie w każdym wieku, ale również mężczyzn. Każdy czytelnik jest ważny i mile widziany, zwłaszcza kiedy zostawia komentarz


Copyright © 2014 Kobieta taka jak Ty

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi